Witam,
dostałam przesyłkę z Chin z odzieżą dziecięca. Towar ma metki producenta - wiadomo nie po polsku. Chińczyk nakleił mi jedynie etykiety na opakowanie ze składem surowcowym po polsku. Paczka została zatrzymana i wezwano inspekcje handlową. Powód; brak składu surowcowego po polsku i nazwy importera..
To moja dopiero druga paczka i pierwsza taka sytuacja.
Kazali czekać na decyzje inspekcji, ale problem w tym, że nie wiem jak się do tego przygotować, bo nikt nie jest mi w stanie udzielić konkretnych informacji co do metek. Pani naczelnik z inspekcji handlowej stwierdziła, że ona wydaje tylko opinie i nic mi nie powie

odesłała do ustawy, albo urzędu celnego. A w urzędzie celnym Pani też się nie orientuje..

1. Czy rzeczywiście towar musi być ometkowany po polsku już w momencie clenia?? Myślałam, że robi się to po ocleniu, przed sprzedażą??
2. Wiem, że w rozporządzeniu jest, że towar ma mieć oznaczenia trwale połączone z produktem. Czy zatem muszę wszywać metki? Czy mogą być to np. etykiety kartonowe, które przymocuje plombą odzieżowa?? Chciałabym być przygotowana, jak tylko inspekcja wyda opinie, ąby towar nie leżał u nich nie wiadomo ile, bo to duże koszty ;/
3. Czy przy zgodzie na procedurę naprawczą można ten towar oznakować u siebie w firmie? Czy muszę to robić na magazynie przy lotnisku? Jak to wygląda? To jest dosłownie 60szt ubranek, nie chce aby mnie zjadły koszty

będę wdzięczna za wszelkie informacje, bo już jestem cała w nerwach, że się nigdzie nie mozna nic dowiedzieć
