Textile House Polska napisał(a):
pieniądze, guanxi....
i obycie, samozaparcie, ekspansywność polskich firm (nie tylko branży wysokowyskokowej).
Niestety, nie mamy w kraju zbyt sprzyjającego klimatu biznesowego.
Raz, że wsparcie wysokiego szczebla administracji rządowej jest wybiórcze (nie bez kozery, w końcu kto chce się narażać na publiczny sąd za płatną protekcję), mimo, że Niemcy czy Francuzi stosują to (przynajmniej w przypadku kontaktów biznesowych z Chinami) na każdym kroku.
Dwa, że polskie firmy, które miałyby z czym wejść do Chin to jednak zatwardziały zaścianek w dziedzinie high management.
Trzy, że jeśli już eksport, to prosty: bliski zachód, bliski wschód (nie mylić z Bliskim Wschodem, bo tam to chyba tylko Dospel i Solaris).
Wymieniać można długo, ale żeby było pełniej to konkretna konstatacja, jeśli chodzi o Chiny (częściowo jako rozwinięcie myśli p. Leszka):
Jeśli już są pieniądze, jest ciekawy produkt to trzeba wiedzieć, CO i JAK zrobić, żeby było guanxi - inwestycja musi być długoterminowa.
W Chinach nie ma "złotych strzałów".
PS. Ciekawy wątek (ożywi może trochę atmosferę po kilkumiesięcznej stagnacji w postaci "big deals" na 10 bluzek czy 50 pendrive'ów).
Pozdrawiam,
Karol Szymczak